Wyścig o Złote Gacie!

Sobota, 16:00 pod zegarem w Dębicy - wyjazd integracyjny BTP - Wyścig o Złote Gacie!
Spokojna jazda i doborowe towarzystwo! :-)
Poznałem sporo osób z forum, czekam na bis ;-)
A wyścig wygrał Grandi87! Gratulacje! :-)

Praca++

Tam i z powrotem + kręcenie po pracy.

Praca++

Praca + Kręcenie

Praca

Okolice Krakowa

Niedzielna wycieczka z Anią.
Zielonki, Pękowice, Modlniczka, Rząska, Balicka.
Powrót przez Błonia.
Masa (nie krytyczna) ludzi na rowerach, no ale nie ma się co dziwić - słoneczny, piękny dzień.

Niepołomice

W sobotę o 11:12:07 zrodził się pomysł wspólnej sobotniej jazdy z Kawixem.
O 12:00 byłem już na Rondzie Grzegórzeckim.
Cel: Niepołomice.
Powoli, ospale, ruszyliśmy na ul. Ciepłowniczą, następnie sprint Podbipięty.
Wybijamy się na progach zwalniających i wskakujemy na most Wandy!
Zakręt 60 st. i już śmigamy Rączną, następnie Łutina, przeskakujemy nowy most w Brzegach.
Grabie, Krakowska, Grabska i Niepołomice rynek.
Bez zatrzymywania się na piwo/tymbarka uderzamy w puszczę! A co!
Jak to powiedział Kawix: "totalny chillout" towarzyszył nam na Drodze Królewskiej.
Słońce, rozmowy, wygłupy i kończy się czarny dywanik. No nic trzeba zawracać :-)

Droga powrotna pod wiatr. W Brzegach jakiś dowcipniś przejeżdżając obok nas włączył syrenę.
O mały włos, a przydrożny rów był by nasz! No cóż, nie każdy budzi się rano i wkłada sobie mózg do głowy. :>
Będąc już w Krakowie skróciliśmy sobie drogę przez ul. Sierpową i zostaliśmy zaatakowani przez dobermana.
Na szczęście miał kaganiec.





Więcej zdjęć

Praca + zaczepki

Poranna droga super, jedynie co mnie zdziwiło to pusta wylotówka na Wawe, a jechałem o 8:00

Natomiast droga powrotna obfitowała w "atrakcje".
Najpierw na Al. 29 Listopada na wysokości "Biedronki" przycisnął mnie do krawężnika duży fiat z przyczepką... Wskoczyłem elegancko na chodnik ale z samochodu wybiegł pijany młodzieniec wykrzykując niecenzuralne słowa w moją stronę. Co gorsze, zaczął biec w moim kierunku. Zlękniony o rower (przecież wczoraj odebrałem go z serwisu) zrobiłem zwrot przez lewą burtę i zanurkowałem między samochody, odpuścił.
Na szczęście "korek" samochodów poruszał się powoli, wiec nie musiałem szybko jechać (z obawy o rower oczywiście :-) ).
Dotarłem spokojnie do miejsca docelowego - nie spotykając już po drodze poznanych przed chwilą miłych młodzieńców... Jaki był cel tego młodego człowieka? Chyba nie chciał porysować mi roweru? :)

Cóż takie życie rowerzysty który jeździ po mieście, czasami spotyka on się z aktami zazdrości ze strony właścicieli samochodów.

Rower jedzie, a samochód stoi w korku.

Praca++

Rano znowu pada. Totalna laba, wstaje o 7, do pracy zbieram się na dopiero na 10...
Do pracy rowerem Ani.
Mój rower obieram z serwisu, wymieniona kaseta, łańcuch, pancerze.
W tym miesiącu znacząco przekroczyłem budżet na rower.
Uh. no trudno, jutro na śniadanie parówki. :-)
A rowerek śmiga jak nowy. :D

Praca++

Mój kellys w serwisie.
Ale w pokoju mam więcej rowerów :-) wybór padł na kellyskę Ani :-)
Pogoda pod psem, z pracy wróciłem mokry.
Trzeba będzie umyć rower :)